czwartek, 25 grudnia 2014

Zmiany, zmiany, zmiany!

Hej, cześć, czołem!
Ostatnio rzadko się do was odzywałam, ale miałam nie byle jaki powód! Tak jak kilka miesięcy temu, ale tym razem nie chodzi o wolontariat... Kilka miesięcy temu byłam w Warszawie na spotkaniu , wróciłam po nim do domu, minęło kilka dni, tygodni, zdjęłam aparat z ząbków i znowu dostałam telefon z Warszawy. Długo nie myślałam i od razu umówiłam się na termin spotkania. Od listopada mogę pochwalić się pełną współpracą, która zabiera nie mało czasu! Dlatego nie mogę tak często się do was odzywać. Moje życie kręci się wokół pociągu, spóźniającego się pendolino i walizek. Mam mało czasu na obowiązki, przyjaciół, naukę i oczywiście na bloga... Mimo tak diametralnej zmiany podoba mi się to, podoba mi się to co zaczyna dziać się w moim życiu, bo wszystko nabiera tempa i okręciło się o 180 stopni! Nie wiem jeszcze jak wszystko pogodzę ze względu na zbliżający się wyjazd, olimpiade i zaliczenia w szkole, ale wiem, że dam radę. Tylko muszę znaleźć dobry sposób na wszystko. Podczas wyjazdu mam plan nagrywać dla was vlogi czy coś w tym rodzaju, które będą na pewno częściej dodawane niż posty, co o tym myślicie? Ach, z tego wszystkiego zapomniałam pochwalić się wam gdzie lecę. Będę podróżować na trochę do Tajlandii, zwiedzę ją dogłębnie, pouczę się tajskiego, zrobię masę zdjęć i oczywiście poznam troszkę orientalnej kultury.
Jestem ciekawa jak wszystko się ułoży, mam nadzieję, że będzie po prostu - fajnie.
Wat Benchamabophit (The Marble Temple), Bangkok, ThailandWat Benchamabophit (The Marble Temple), Bangkok, ThailandWat Arun, Temple of Dawn, Bangkok, Thailand

wtorek, 16 grudnia 2014

Winter TAG!

Ostatnio nie miałam czasu na pisanie postów na blogu - ciągłe wyjazdy do Warszawy, załatwianie spraw w szkole i nauka do konkursów zabierają mi sporą część mojego życia. Postanowiłam to nadrobić i z okazji grudniowo-jeszczeniesniegowo-zimowo-świątecznej atmosfery zrobić WINTER TAG! Wiem, że wszyscy kochają Tagi, a ja jestem jedną z tych osób :)  Zapraszam także was do wykonania takiego tagu na swoim blogu :)

add a caption
1. Ulubiony zimowy lakier?

Koloru lakieru ulubionego nie mam. Najbardziej podobają mi się świąteczne wzorki na paznokciach - pingwinki, mikołaje, choinki - wyglądają na prawdę cudownie!



LadyBOOM ♚2. Ulubiony zimowy produkt do ust?

Zakochałam się w pomadce z rossmana z naturalnych składników, uwielbiam też dodawać nieco koloru, więc w ulubieńcach musi znaleźć się także szminka z Gosha - zimowy odcień burgundowy :)

Winter | via Tumblr

3. Jakie ubrania najchętniej nosisz zimą?

Sweater weather! Uwielbiam długie swetry (oversize górą!) do tego gruuuube leginsy i kozaki, albo emu. Ciepła puchowa kurtka, jednopalczaste rękawiczki, ogromny wełniany komin, czapka typu beanie i mogę ruszać na miasto!



. 

4. Ulubione zimowe akcesoria?

Rękawiczki, szalik, czapka, bez nich nie wyjdę z domu :)

Orange 🍊
5. Ulubiony zimowy zapach?

Goździki, pomarańcze, przyprawa do pierników i zapach gorącej kawy z cynamonem!
Cappuccino

6.  Ulubiony zimowy napój?

Gorąca czekolada milki z bitą śmietaną, herbata z cytryną i kawa przyprawiona przyprawą do piernika. Pychota!


7. Ulubione świąteczne danie?

Definitywnie ryba w słonej panierce! Odkąd pamiętam całą wigilię czekałam najpierw na galaretkę z rybą a potem na rybę w słonej panierce, cud, miód i symfonia cudownych smaków. Istna impreza dla kubków smakowych.


8. Ulubiony film ze świętami/zimą w tle?

Nie ma świąt bez filmu "Elf" i "Barbie w opowieści wigilijnej". Tak wiem, taka duża, a oglądam Barbie, ale filmy z tej serii są na prawdę cudowne i zawsze mi się je miło ogląda :).


9. Jak zimą dekorujesz dom?

Lampki, bombki i co najważniejsze... CHOINKA!


10. Wymarzony prezent?

W święta dla mnie prezenty nie są najważniejsze. Najbardziej lubię to, że jest to czas wolny od szkoły, nauki, zobowiązań, czas podczas którego można posiedzieć spokojnie w rodzinnej atmosferze, 10000razy się pokłócić i tyle samo razy się pogodzić. Stłuc kilka kieliszków i zjeść o wiele za dużo. W świętach ważna jest magia, atmosfera, a nie prezenty!


11. Jak spędzasz święta?

W wigilię cała rodzina (ha! całe sześć osób) przyjeżdża do mnie, drugi dzień świąt to obiad u babci, a kolejne dni mijają mi na oglądaniu z mamą świątecznych filmów, spacerach po ulicach cudownie przystrojonego miasta i szalonych zakupach na wyprzedażach.


A jak wy spędzacie święta? Co dla was jest najważniejsze podczas tych kilku magicznych dni?



środa, 3 grudnia 2014

To ban zoos or not to ban zoos, that is the question.

Followe me on blogspot&google+   make-it-to-the-top.blogspot.com                   To ban zoos or not to ban zoos? This is one of the most controversial question nowadays. People like to go to a zoo and watch different kinds of animals, but after visiting a zoo some of us have sense of guilt. We start to think about small cages in which animals have to live and the seperation from their natural environment. We start to wonder if zoos are actually protecting endangered species from extinction, because how can something protect animals by keepeng them crammed up in tight places?
Followe me on blogspot&google+   make-it-to-the-top.blogspot.com
           I find it difficult to adjudge if zoos are entirely good or bad. Considering the medicial care which they are provided 24 hours 7 days per week, not having to struggle with rough weather and being safe from poachers who still hunt even for species that may extinct, we can say that zoos are good. On the other hand in the moment we enter the zoo we see people poking and proding the animals, throwing them sweets and other kinds of food which is a poison for animals and this is the bad aspect of keeping animals in zoos. But it's not fault of the institution, but of irresponsibilty and careness of humans.

           Zoos are made to increas awareness of endangered species and importance of conservation. Unfotunately many people think that going to the zoo is only a nice way to spend afternoon watching different kinds of animals. They don't see the educational background, throwing wrong kind of food to cages and watching animal eating it makes them smile. People scream, do flash photographies, which makes animals stresses, depressed and restless. Animals can obviously hide from intrusive people but it is obviously stressing situation for them.

           Zoos save animals from extinction, provides them good conditions of living and medical care. It doesn't sound like bad kind of institution, does it? It's the people who make it sometimes even unstandable for animals living there. Throwing things into their cages, screaming, knocking and poking animals isn't appropriate way of conduct in zoo. I think that zoos shouldn't be banned, the misbehaviour of humans should be banned and fined. Mabye after paying huge forfeit for throwing monkey an old banana we will start to appreciate the educational role of zoos and stop thinking about them as a fun place of watching animals doing side-splitting things.

wtorek, 2 grudnia 2014

Responsibility to developing nations.





           In the so called developed world, namely the northern hemisphere, we must ask ourselves how we got to the living standards that today we take for granted. If we want to see the whole procedure of forming the world that we live in, we need to analyse its' historical background.

           Countries of Europe started to form their position in the world during ancient times. Romes as well as Greeks carried out a process of colonisation. They captured distant places and exploited the minerals that were available there. Colonies were important for countries in Europe because those distant parts of the world had minerals that weren't known in our part of the globe. Because of the exploitation of colonies, cheap work was needed and this is the beginning of slavery. 

           The northern hemisphere used coloniest and goods which were found on those lands. Europe didn't think about giving, for example Africa, even a small opportunity of self-developement. Each action was subordinated to the needs of the empires. Now, so called developed world has responsibility to help the developing nations to grow in power and start to improve peoples living standards. But how can we help the developing nations?

           We hear about many charities and organizations helping Africa or Asia, but do they take care of matters that are really important? In my opinion, not exactly. Many charities are sending priests and money to the countries that need help, but not much informations about health care or medical support is being heared. More cures, doctors and teachers would improve standards of living in Africa or Asia. We need to take under consideration what do those developing countries really need and stop sending them what we think will be good for them. 

           Everyone can help the developing nations to grow and become more independent. We need to stop racism and intolerance, show our support by donating some money to special charity or even go to Africa with some organisation! Everything is possible if we stay open minded and if we want to help. Mabye, if everyone would join helping developing nations they would grow and evaluate faster.

quote | via Tumblr

Hope you like my piece of work ;)

wtorek, 18 listopada 2014

Get fit, do nothing

HOW TO GET FIT WITH LESS POSSIBLE EFFORT?

Do you barely have any time or/and motivation to loose weight and get fit, but you want to get the beach-worthy body? Do you want to drink cola, eat sweets but also have flat stomach and be skinny? Together with dieticians and specialists we made a plan for you to get fit with less possible effort. According to the latest research about diet and healthy lifestyle we made list of 5 points that will help you to get fit and not changing your way of living. 


  1. _xxrnpq_ | via TumblrTap your foot while working on the computer.
You will burn calories without going to gym and not even stopping working! If you want to make it easier for yourself, put a box under your desk and now you can exercise like on a proffesional stepper. Everything during hard work! You don't sweat, sit in one place and burn calories! Isn't that amazing?



add a caption
  1. Get more sleep.
Latest studies about health have shown that people who get enough sleep at night weigh less, feel better and have more energy. The extra effect is that during laying in your bed you can't eat so you will have to give up eating popcorn or other junky food during watching “Saturday Night Life”.


Healthy Fitness Recipes | via Facebook
  1. Watch your portions!
You can eat piece of cake, but not the whole cake. It will save you money and help you to stay fit. Remember also not to give extra salt or sugar to your food. If it is prepared for you you don't have to make them taste better. They are already delicious!





    Celebration
  1. Celebrate your small successes and write everything down in a journal.
This will help you to be proud of yourself and improve your diet. Write your reflections, healthy things you did and activities that you are planning to do. Write there anything that's contributed to your weight loss goal. If you will be happy about your small successes you will be motivated to keep going!







  1. Be positive.
STAY POSITIVE :DResearches made by american scientists showed that people who are positive, smile and laugh a lot weight less and live longer. They also improve their standards of life and are more successful! By smiling you are burning calories, getting some extra years of life and also improve standard of your living!


What You Did Last Week Don't Count  What happens today matters. People love to talk about their past success, that's nothing compared to what they can become.  http://www.gymaholic.co

Follow those five easy steps
and we assure you that you 
will get fit fast and easy.



//this article was made for my english classes:)//

poniedziałek, 10 listopada 2014

Przedszkole i pierwsza miłość

Hej, cześć, czołem! 
:3
Ostatnio przeglądałam wiele blogów, spędziłam przy tym procesie dobre kilka godzin! I zauważyłam, że mało, bardzo mało blogów jest wyposażona w konkretną TREŚĆ. Chciałam usiąść pod kocem, odprężyć się, wypić moją ulubioną gorącą herbatę i poczytać, ale nie miałam czego! Wróciłam więc do znalezionej niedawno pod biurkiem biografii Lukullusa. Dlatego też postanowiłam na moim blogu zająć się wprowadzaniem treści do blogów z obrazkami. Od dziś każdy post na tym blogu będzie się głównie składał z - LITEREK, ZDAŃ (tych złożonych nadrzędnie, podrzędnie i może nawet równoważników). Będę wam opowiadać o moim życiu, przemyśleniach, wstawiała prace trochę bardziej i trochę mniej zasługujące na miano dziennikarskich. Będziecie mogli przeczytać moje przemyślenia, wspomnienia, notki o kontekście biograficznym, filozoficznym, historycznym. Wstawię też kilka moich twórczych prac literackich. Mam nadzieję, że wam się to spodoba i co najważniejsze - że będziecie każdy post czytać z zaciekawieniem do końca :).


#palebbys #tumblr #grunge #grungeboy #grungeblog #grungegirl #grungepale #grungequote #grungeaccount #pale #sad #sadblog #softgrunge #indie #sad #smoking #weheartit #nirvana #sadpaleblog #black #satan #acdc #quotes  #grungefashion #pasteldoll #pastelfashi                Każdy dorasta w swoim własnym tempie. Pamiętam jak miałam 3 latka i po raz pierwszy miałam iść do przedszkola. Co to był za horror! Płakałam przez całą drogę, a w głowie kombinowałam co zrobić, żeby nie musieć iść do tego okropnego miejsca. Teraz mogę uczciwie powiedzieć, że moje pierwsze przedszkole było nawet fajne. Kolorowe ściany, mało dzieci, chłopczyk z którym się bawiłam (on jeździł wokoło mnie samochodzikiem, a ja siedziałam cały czas), wspaniały plac zabaw z największą zjeżdżalnią na świecie, ładna pani, która stawała na głowie, żebym tylko przestała płakać. Nie było tak źle, ale ja nie byłam na tą fajność przygotowana. Chciałam zostać w domu, z mamą, długo spać, i bawić się sama, bez dzieci, które z butami wchodzą w moje zabawowe plany. Nie potrzebowałam za dużo towarzystwa, można powiedzieć, że byłam samowystarczalna i niezależna od grupy innych dzieci. 
Raz nawet, gdy ciocia próbowała mnie zaprowadzić do tej przeklętej instytucji na ulicy Marnej to jedną ręką uczepiłam się płotu, a drugą złapałam się za jej włosy a przy tym darłam się jakbym była obdzierana ze skóry… Straty we włosach były duże, miałam po tym incydencie leciutką chrypkę i zasmarkana… siedziałam w przedszkolu. 
Reckless Serenade | via TumblrDo dziś nie wiem jak udało się jej odczepić mnie od tego płotu i swojej grzywki, ale wiem, że kosztowało ją to dużo. Nigdy więcej po tym dniu nie poszłam już do tego przedszkola. I dobrze! Dopiero kiedy miałam 5 lat mama postanowiła jeszcze raz spróbować. Tym razem poszła na łatwiznę. Nie szukała żadnego wymyślnego przedszkola z większą liczbą dodatkowych zajęć od najlepszego liceum w Polsce. Zaprowadziła mnie do tego pod blokiem na ulicy Ziołowej. I to był strzał w dziesiątkę! 
Pamiętam, że mój wieszaczek był pod choineczką, obok mnie swój wieszaczek miał Dawid (który przez jakiś czas był moim przedszkolnym chłopakiem). Od razu znalazłam tam przyjaciółkę, albo ona znalazła mnie? Miała na imię Ada i wyglądała jak chłopczyk, krótko ścięte włoski, szare leginsy i za duży, poplamiony t-shirt. Była najcudowniejszą dziewczynką w całym przedszkolu, nie odstępowała mnie na krok i pomogła mi się tam zaaklimatyzować. Razem biegałyśmy po wielkiej górce (która, jak ją ostatnio widziałam, nie jest taka duża), widziałyśmy z niej morze, Rumię, Wejherowo, a nawet Warszawę (a tak na serio to widziałyśmy nie więcej niż mur i kilka drzewek). Wyobraźnię miałyśmy wielką, a dzięki temu wspaniale się bawiłyśmy. Przy stoliku na obiadkach siedziałam z jednej strony koło Kamila, z drugiej strony koło Ady, a naprzeciwko mnie siedział Dawid i Arek. 
 Kamil był moim pierwszym adoratorem. Mieszkał w Rumii i przywoził mi kwiatki, różyczki, kiedyś nawet zapytał się mojej mamy czy nie ma nic przeciwko, żebym została jego żoną! Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że tęsknię za tamtym Kamilem, który teraz wygląda jak poduszka na szpilki porysowana przez pięciolatka. Mówi się trudno, tak to jest, dorastamy, hormony nam szaleją i robimy różne głupie rzeczy. Ja na przykład zwymiotowałam mu koło bucików w przedszkolu (a mówiłam kucharce, że ogórkowej nie zjem!). Byłam największym zbójem w przedszkolu i tak mi zostało na kolejne lata. Z cichej, spokojnej, nie sprawiającej kłopotów dziewczynki przeistoczyłam się w rzygającą na buciki, urywającą głowy lalkom koleżanek, zabierającą jabłka pierdołę. Ale w domu byłam istnym aniołkiem.